http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/
Już Czas Na Wielkie Duchowe Przebudzenie Planety. Świadomość planety, Bogini Gaji się budzi.
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Zazen

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/ Strona Główna » Parapsychologia / Rozwój Duchowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shadowhunter22
Administrator



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Boy

PostWysłany: Wto 3:02, 09 Lis 2010    Temat postu: Zazen

Po japońsku „Zazen” oznacza dosłownie „siedzący Zen” i dokładnie tak jest – zazen to nic innego jak praktykowanie zen na siedząco. Samo „zen” zaś oznacza medytację. I na medytacji właśnie zen polega. Zen to utrzymywanie umysłu nie-wiem zawsze i wszędzie. Legenda głosi, że zazen pochodzi bezpośrednio od samego Buddy Siakjamuniego: pewnego dnia Budda zasiadł przed zgromadzeniem uczniów czekających na słowa pouczenia od Buddy na górze Grydhrakuta, jednak Budda zamiast wygłosić mowę, jak zwykle to czynił, usiadł w pozycji kwiatu lotosu i milczał przez długą chwilę. Uczniowie byli zaskoczeni postawą Buddy i nie wiedzieli o co mu chodzi. Po jakimś czasie Budda wziął do ręki kwiat i uniósł go nad głowę. Wszyscy patrzyli na niego osłupieni, a jedynie Mahakaśjapa (pierwszy patriarcha szkoły chan, uznawanej przez pewne źródła za pierwotny zen) uśmiechnął się w geście zrozumienia.

Zen to utrzymywanie umysłu nie-wiem zawsze i wszędzie, nie tylko podczas siedzenia, jednak utrzymanie takiego umysłu jest znacznie prostsze w Zazen. Zanim jednak przystąpimy do praktyki, dobrze jest spróbować medytacji „kim jestem?”, opisanej dokładniej tutaj . Jest to bardzo ważna medytacja, gdyż pozwala nam na doświadczenie pustki (siunjaty) poprzez osiągnięcie stanu zwanego anatta (nie-ego). Po "przejściu" przez tę medytację można spokojnie zacząć praktykę Zazen.

Pierwszym krokiem w Zazen jest jak przy każdej innej medytacji zapewnienie sobie spokoju na czas jej trwania. Należy wyłączyć telefon, uprzedzić domowników, aby nam nie przeszkadzali, itp. Jeżeli mamy w domu kogoś, kto uważa praktykę Zen za "szatańską", gdzyż nie jest ona zgodna z jego wiarą, a więc nie da nam spokoju, można medytować, gdy jesteśmy sami, bądź też w nocy lub wczesnym rankiem.

Następnie należy przyjąć wygodną postawę medytacyjną. Można leżeć, bądź siedzieć, jednak siedzenie jest lepsze, gdyż podczas leżenia łatwo jest zasnąć. Podczas siedzenia powinno się zachować wyprostowany kręgosłup, który nie pozwoli nam zasnąć, a także nie będą nas po prostu dzięki temu boleć plecy. Można siedzieć na krześle, trzymając dłonie na kolanach, bądź też przy ośrodku energetycznym poniżej pępka, zwanym hara. Na Wschodzie jednak przez wieki wykorzystuje się następujących 6 pozycji medytacyjnych. Zanim jednak przystąpię do ich opisu, zaczną od tego, na czym należy usiąść. Otóż najlepiej do tej roli nadają się od wieków wykorzystywane do siedzenia poduszki pochodzące z Japonii - zafu (jap. "poduszka do siedzenia"). Zafu jest okrągłą poduszką, trochę przypominającą z wyglądu spłaszczoną dynię (koszt od ok. 30 do 70 złotych):

[img]http://image.bizrate.com/resize?sq=160&uid=501178513&mid=145665[/img]



Jeżeli nie posiadamy takiej poduszki można wykorzystać złożony koc, albo kołdrę. Zafu można także umieścić na specjalnej macie do siedzenia - na zabutonie (jap. "mata do siedzenia). A oto i te pozycje medytacyjne:

1. Pełny lotos.

Pozycja ta jest uznawana za najszlachetniejszą z wymienionych tu pozycji. Według mnie również jest ona najlepsza, acz nie jest znowu taka prosta. Wielu ludzi ma problemy w ogóle usiąść w tej pozycji, a jeśli już usiądą, nie wysiedzą długo, gdyż drętwieją im nogi. Dlatego też jeśli mamy z nią kłopoty, należy siadać w łatwiejszych, poniższych pozycjach, bądź też na krześle.

Aby usiąść w pozycji pełnego lotosu należy usiąść na Zafu (bądź też na czymś, co je nam zastąpi). Następnie stopę jednej nogi należy położyć na udzie (blisko krocza) drugiej nogi oraz stopę tej drugiej nogi na udzie tej pierwszej (podeszwy stóp skierowane do góry), wypychając miednicę delikatnie do przodu:



Pozycja ta jest bardzo stabilna - mamy trzy punkty podparcia: pośladki spoczywają pewnie na poduszcze, kolana zaś po wysynięciu miednicy opierają mocno o podłogę, co powoduje w naturalny sposób wyprostowanie się kręgosłupa - a to z kolei, jak już mówiłem zapobiega zarówno bólowi pleców, jak i zaśnięciu.

2. Pół lotos.

Pozycja ta jest bardzo podobna do poprzedniej, różni się tylko tym, że tylko jedną stopę kładziemy na udzie drugiej nogi, a ta druga noga spoczywa na podłodze:



3. Ćwierć lotos.

W tej pozycji nie kładziemy nawet stopy na udzie, a jedynie na łydce drugiej nogi, która to spoczywa na podłodze:



4. Pozycja birmańska.

W tej pozycji obie nogi spoczywają obok siebie na podłodze, nie zakładamy stóp na uda:



5. Siad klęczny.

Siadamy okrakiem na poduszcze:





6. Seiza.

Do tej pozycji potrzebujemy specjalnej ławeczki (bądź czegoś co może ją zastąpić), na której siadamy tak, że nogi są złączone razem, kolana opierają o podłogę, stopy zaś znajdują się pod ławeczką:







Po zajęciu odpowiedniej pozycji (dopasowanej do naszych fizycznych możliwości oraz w której będzie nam wygodnie) należy lekko przyciągnąć brodę do szyi tak, aby czubek głowy był skierowany pionowo ku niebu. Oczy lekko przymykamy (nie zamykamy ich do końca), spojrzenie spoczywa na podłodze, około jednego metra przed nami - nie powinno być tam niczego, co przyciągałoby naszą uwagę, np. jakiegoś kolorowego dywanu.

Patrzymy w taki sposób, jakbyśmy spoglądali w dół ze szczytu góry. Twarz powinna być spokojna i pogodna, bez napiętych mięśni, acz z lekkim uśmiechem w kącikach ust. Należy rozluźnić ramiona, przyciągnąć łokcie do tułowia, położyć jedną dłoń na drugiej tak, aby się pokrywały palcami, kciuki zaś powinny lekko stykać się czubkami, tworząc małe kółko. Krawędzie dłoni przyciągamy wówczas do podbrzusza - taki układ dłoni zwany jest "kosmiczną mudrą":



Kolejnym ważnym elementem jest oddech. Powinnien być on spokojny, głęboki i zrównoważony. Może on pomóc się nam zrelaksować, np. poprzez liczenie oddechów (wdech-1; wydech-2; wdech-3;.... i tak do 10 i od nowa). Zarówno wdech jak i wydech powinnien trwać ok. 5 sekund, a pomiędzy nimi można zrobić małą pauzę wstrzymując powietrze.

Podczas medytacji Zazen będzie nam oczywiście przeszkadzał nasz umysł. Nie możemy mu pozwolić chwytać myśli. Muszą one być jak chmurki na niebie w wietrzny dzień, które szybko pojawiają się i od razu znikają, nie przystając nawet na chwilę. Nasz umysł powinnien pozostać jak czyste, błekitne niebo.

Należy jednak pamiętać, aby nie trzymać się "obsesyjnie" moich wskazówek co do medytacji. Każdy z nas jest inny i może oczywiście zmodyfikować je wedle swoich potrzeb. Nie należy się także zbytnio na nich koncentrować. Owszem, koncentracja na odpowiedniej pozycji i oddechu pozwoli nam na niemyślenie o niczym innym, a tym samym na "wyciszenie" jednak przychodzi moment, kiedy trzeba przestać myśleć i o tym. Odpowiednia pozycja i oddech już naturalnie pozostanie, a umysł będzie mógł się całkowicie "wyczyścić" pozostając jednocześnie w pełni świadomym.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/ Strona Główna » Parapsychologia / Rozwój Duchowy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin