http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/
Już Czas Na Wielkie Duchowe Przebudzenie Planety. Świadomość planety, Bogini Gaji się budzi.
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Człowiek - istota elektromagnetyczna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/ Strona Główna » Parapsychologia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shadowhunter22
Administrator



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Boy

PostWysłany: Sob 16:22, 22 Maj 2010    Temat postu: Człowiek - istota elektromagnetyczna

Człowiek – istota elektromagnetyczna

Człowiek jest istotą elektryczną, ponieważ każdy z nas zbudowany jest przecież ze złożonych substancji chemicznych, te zaś z pierwiastków - najprostszych substancji, z których nie da się wyodrębnić innych jednorodnych substancji.

Pierwiastki zbudowane są z atomów, te z kolei z protonów obdarzonych ładunkiem elektrycznym dodatnim, elektrycznie obojętnych neutronów i ładunków ujemnych – bytów kwantowych w postaci elektronów. Można więc powiedzieć, że każdy z nas jest zbiorem ogromnej ilości cząstek - ładunków elektrycznych.

Co jednak łączy te drobne cząsteczki? Jaka nić i jaka igła zszywa genialnie te drobiny i skrawki różnych materiałów w zespoloną, cudownie funkcjonującą całość?

Człowiek jest również istotą magnetyczną, ponieważ wszystkie procesy biologiczne są regulowane przez pole magnetyczne.

Pole magnetyczne jest to – najkrócej rzecz ujmując – przestrzeń wokół np. Ziemi, magnesów trwałych, w której to przestrzeni działają siły na inne umieszczone w niej magnesy lub tzw. ferromagnetyki (np. przedmioty stalowe). Źródłem takiego pola są nie tylko magnesy, ale również przewodniki, w których płynie prąd elektryczny.

Zjawiska magnetyczne są ściśle związane z prądem elektrycznym (tj. strumieniem elektronów w przewodniku).W magnesach naturalnych lub sztucznych nie ma jakiejś specjalnej „substancji magnetycznej”, występują w nich natomiast określone ruchy elektronów. Są więc tam jakby elementarne obwody elektryczne. Pola magnetyczne wytwarzane przez magnesy lub Ziemię, to w rzeczywistości pola magnetyczne wytwarzane przez te prądy.

Pomiędzy dwiema istotami – elektryczną i magnetyczną istnieje ścisły związek. Procesy biologiczne są regulowane polem magnetycznym, ale sterowane elektrycznie. Komórki nerwowe wytwarzają impulsy elektryczne i przekazują je dalej do tkanek. Równocześnie oddziałuje na nie pole magnetyczne Ziemi.

Ponieważ jesteśmy jej mieszkańcami, to właśnie pole magnetyczne Błękitnej Planety warunkuje prawidłowość zachodzących w naszych organizmach procesów biologicznych. Pola te przenikają na wskroś Twoje ciało wpływając na elektrony i jony siłą elektrodynamiczną. Ogromna większość procesów życiowych opiera się na działaniu pól elektromagnetycznych.

I tu pojawia się problem dotyczący dokładnego zrozumienia tego, o czym mówimy. Dlaczego? Ponieważ człowiek jest przyzwyczajony do postrzegania świata przy pomocy posiadanych zmysłów.

Tymczasem pola magnetycznego nie można wyczuć ze względu na brak odpowiednich receptorów reagujących na impulsy magnetyczne i dających wyczuwalny efekt. Jednak mimo braku odczuwania – ciało reaguje na pole i zachodzą w nim reakcje, które powodują określone skutki, a wiele z tych reakcji można zarejestrować.

Prawdę mówiąc, to, o czym mówimy, jest podane i tak w ogromnym uproszczeniu. Rozpatrywanie człowieka jako wyłącznie układu biochemicznego jest więc naukowym nadużyciem, wręcz nieprawdą.

Modele: biologiczny, a później biochemiczny funkcjonowały przez wiele lat, aż w końcu nie wytrzymały próby czasu, postępów nauki i jej odkryć. Tym niemniej odcisnęły mocne piętno przede wszystkim w medycynie.

Skutek: traktowanie organizmu w kategoriach mechaniczno-chemicznych. Inaczej rzecz ujmując: jedynymi i właściwymi metodami leczenia miały być metody chirurgiczne i farmakologiczne. Takie stanowisko jest charakterystyczne przede wszystkim albo dla ortodoksów naukowych, albo dla terapeutów zainteresowanych wyłącznie korzyściami finansowymi leczenia pacjentów (leczyć, nie wyleczyć).

Zabrakło twórcom obecnej postaci medycyny pokory w stosunku do przyrodniczej rzeczywistości.Zresztą w dalszym ciągu stan ten trwa - osiągnięcia medyczne drugiej połowy XIX i całego XX wieku (ok. 150 lat – bo tyle mniej więcej liczy sobie dzisiejsza medycyna, stworzona w zachodnioeuropejskiej strefie kulturowej i mentalnej) uznaje się ciągle za jedynie słuszną drogę terapeutyczną. Metody oparte na doświadczeniach setek i tysięcy lat odrzucano à priori traktując je jako nienaukowe, jako szarlatanerię, nie usiłując nawet zbadać ich podstaw i skuteczności.Oficjalna nauka, a więc i oficjalna medycyna tworzą oficjalne wersje rzeczywistości. Czy są one jednak prawdziwe? Czy mamy je przyjąć i podporządkować się im?


WYOBRAŹNIA JEST WAŻNIEJSZA OD WIEDZY,
PONIEWAŻ WIEDZA JEST OGRANICZONA.

Albert Einstein


Za bardzo uwierzyliśmy logice i potędze rozumu. Za bardzo ufamy „szkiełku i oku”. Za bardzo zachłysnęliśmy lekami opartymi o chemię.Popełniliśmy błąd traktując organizm ludzki jak pozbawiony ducha i emocji biomechanizm, części ciała jak materialne przedmioty, a nie systemy energetyczne, a zdrowie jako wyłącznie stan ciała.

Odrzuciliśmy duchowość i intuicję, którymi przepojona jest każda z komórek naszego ciała. I im bardziej odrzucamy wyobraźnię, intuicję, nie wierzymy im, tym świat wydaje się nam bardziej obcy i okrutny.


NIE ISTNIEJE ŻADNA LOGICZNA REGUŁA,
WEDŁUG KTÓREJ MOŻNA ODKRYĆ
PODSTAWOWE PRAWA PRZYRODY.
ZDOLNA JEST DO TEGO TYLKO I WYŁĄCZNIE INTUICJA.


Albert Einstein


„ (...) współczesna nauka jest skostniała, nie daje odpowiedzi na pewne zasadnicze pytania i w istocie od dawna nie posuwa się naprzód. Wyjątek stanowi tylko technologia, która doprowadziła do skonstruowania bomby atomowej, lasera i do lotów kosmicznych.

Ale co zrobiliśmy od czasów Platona w filozofii? Czy potrafimy powiedzieć, skąd pochodzimy, kim jesteśmy i dlaczego tu jesteśmy? Czy wiemy, czym jest czas, przestrzeń, energia i materia? Nauka rozwija się po linii czysto technologicznej, natomiast nie bada istoty rzeczy.”
(„Logiczny dowód na reinkarnację – rozmowa z Andrzejem Donimirskim”, L. Peters, „Nie z tej Ziemi” Nr 12, 12/93).


ZAAWANSOWANA TECHNIKA
BEZ ZAAWANSOWANEGO MYŚLENIA
I ROZWOJU DUCHOWEGO
TO NIE POSTĘP – TO ZAGŁADA.



Nasz dzisiejszy rozwój techniczny znacznie przekracza nasze umiejętności wykorzystania go w odpowiedzialny sposób z myślą o dobru całej planety i zamieszkujących ją istot – wszystkich istot. Dokąd wiedzie taka droga? Czy mamy powielić drogę Atlantydy lub innych cywilizacji, które zniszczyły same siebie?

Jako ludzkość wdrożyliśmy wiele wynalazków, dokonaliśmy wielu odkryć. Wszystko to z pewnością UŁATWIŁO nam życie. Pytanie: ale czy je ULEPSZYŁO?

Dzisiaj już wiadomo, że prawda o człowieku jest bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje.

Już ponad 2400 lat temu Demokryt stwierdził: „Naprawdę istnieją tylko atomy i próżnia”. Zapoczątkował w ten sposób spór o to, czy materia ma strukturę budowy ciągłą, czy nie.

Atomy, z których zbudowane są nasze ciała nie tworzą jednolitej, scalonej struktury. Atomy – to głównie pusta przestrzeń. Przecież pamiętasz jeszcze z lekcji fizyki, jak ogromne odległości dzielą jądra atomowe od krążących wokół nich elektronów.

Podstawowy klocek budulcowy materii nie jest więc materią! Jest fotonem, a fotony są po prostu światłem, czyli energią. Już Einstein wykazał, że materia nie jest... materią (!) – jest czymś w rodzaju zamrożonego światła (wrócimy do tego jeszcze).


MATERIA JEST PO PROSTU UWIĘZIONYM ŚWIATŁEM.


Cała materia Wszechświata, włącznie z materią naszych ciał, jest czystą energią. Powoduje to określone skutki.

Wszechświat (a więc i nasze ciała) są przepuszczalne bardziej niż sito. Nasze pozornie zwarte ciała są chmurami fotonów, masą świetlną, gazem fotonowym (co prawda, relatywnie dość gęstym i ... formującym się często w piękne postaci wzbudzające u innych postaci określone pragnienia...). Mamy więc naturę świetlną, czyli elektromagnetyczną.

O wszelkich oddziaływaniach między światłem i materią mówi teoria elektrodynamiki kwantowej (QED – Quantum Electrodynamics) sformułowana w latach 40-tych XX wieku głównie przez Richarda Feynmana, słynnego amerykańskiego fizyka. Jest to teoria wyjątkowo precyzyjna, najbardziej precyzyjna z dotychczas powstałych. I do tej teorii będziemy jeszcze wielokrotnie nawiązywać.


NASZ PODRĘCZNY LEKSYKON POJĘĆ


MECHANIKA KWANTOWA – teoria fizyczna dotycząca zjawisk zachodzących w świecie bardzo małych obiektów, których to zjawisk nie sposób opisać i wyjaśnić poprawnie na gruncie klasycznej mechaniki newtonowskiej; zawiera cały szereg trudnych dzisiaj do wyjaśnienia paradoksów i wymaga niebanalnego, nieoczywistego sposobu myślenia. Współtwórcami tej teorii byli m.in. Paul Dirac, który zarys mechaniki kwantowej ogłosił w zarysie w 1928 r., Ernest Schrödinger, Max Planck, Niels Bohr, Richard Feynman.


Pójdźmy konsekwentnie dalej. Ponieważ światło jest zbiorem i nośnikiem wielu informacji, to i nasze świetlne ciała zawierają całą masę zakodowanych informacji. Wpływ na nie mają wszelkie bodźce i informacje przekazywane z różnych źródeł, światów i rzeczywistości.


MYŚLIMY, ŻE SKŁADAMY SIĘ Z CIAŁA I KOŚCI,
ALE W RZECZYWISTOŚCI JESTEŚMY ZBIOREM
OBDARZONYCH INTELIGENCJĄ
ELEKTROMAGNETYCZNYCH SYGNAŁÓW.


Prof. W. Sedlak


Na nasze ciała oddziałują więc m.in. planety. Transmitują swoją siłę życiową pod postacią fal elektromagnetycznych o właściwych dla nich charakterystykach.

Każda z planet, każde ciało kosmiczne dysponuje polem energetycznym – swoistym „polem świadomości”, pulsującym i emitującym fale energii tworzące ścieżki danych wnikające w nasze struktury cielesne. Pole to jest sumą działania m.in. pól grawitacyjnych, elektrycznych, magnetycznych i dysponuje energią.

Jak wykazał doświadczalnie w 1929 r. austriacki lekarz i fizyk (urodzony we Lwowie) Wilhelm Reich, cała przestrzeń Wszechświata jest wypełniona organiczną energią – tzw. energią orgonalną pierwotną – energią kosmiczną („Orgon”) będącą spontanicznie pulsującą, wolną od masy (!) energią, która przenika i przemieszcza się przez wszystkie materiały nie wyłączając Ziemi.

Wg Reicha energię orgonową tworzą strumienie tzw. bionów – mikroskopijnych cząsteczek, które – wg niego – stanowią formę pośrednią między materią nieożywioną a żywymi organizmami. Z tego względu promieniowanie energii orgonalnej należy postrzegać jako biologiczne (bioelektryczne), a nie elektromagnetyczne i posiadające dwa podstawowe stany ładunkowe odpowiadające chińskiemu yiang-ying (np. dodatni-ujemny, ciepły-zimny, żeński-męski).

Ta życiowa energia znana była w starożytnym Egipcie jako sa lub ga-llama, starożytni Grecy nazywali ją pneuma, Izraelici – ruah, na wyspach Polinezji i Hawajach mówi się o niej mana lub lapa’au (wg nazewnictwa kahunów), w Chinach – ch’i, w Japonii – ki, w Indiach – prana, na wyżynnych obszarach Afryki – num, w Tybecie – tumo, zaś północnoamerykańscy Indianie nazywają ją Gitche Manitou - Wielkim Duchem, a Majowie określali ją – Hunab Ku – Praprzyczyna Bytu, Najwyższa Inteligencja Wszechświata, Centrum Najwyższej Energii Boskiej.

Słynny Paracelus – ojciec współczesnej medycyny – uważał, że Wszechświat jest wypełniony uniwersalną energią życia i stanowiącą magnetyczną siłę świetlną, z której składa się wszelka materia. Francuz Henri Bergson nazywał tę niepojętą energię élan vital – napędem życiowym obecnym w każdym stworzeniu, bez którego nie byłoby możliwe żadne zdarzenie ani zachodząca w przyrodzie ewolucja. Austriacki lekarz i terapeuta, słynny Franz Anton Mesmer (1734-1815) określał ją jako zwierzęcy magnetyzm, magnetyczny fluid.

Energia orgonalna jest energią organiczną sprzyjającą podtrzymywaniu życia organizmów istot żywych. Można powiedzieć, że energia orgonalna jest stałą, uniwersalną boską energią – wszechobejmującą i wieczną, działającą w każdym elemencie przyrody, zarówno tzw. ożywionej jak i tzw. nieożywionej.


„Badania naukowe ostatnich lat odkryły, że istnieje siła uniwersalna nazywana także energią uniwersalną lub energią pierwotną, przenikającą cały świat i napełniającą nieskończoną przestrzeń (...).Energia ta promieniuje poprzez całą przestrzeń, wszystkie warunki i wszystkie rzeczy. Nie należy ona ani do jednej osoby, ani do jednej grupy – jest ona wszystkim, we wszystkim i należy do każdego. Działa ona też w każdym bez względu na to, czy my o tym wiemy, czy nie (...).

Ta boska zasada mieszka wewnątrz i przenika wszystko, każdy rodzaj życia i każde doświadczenie. Jest to ten boski prąd, ta boska energia, która jest stała, wieczna, wszechobejmująca.” („Życie i nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu”, Baird T. Spalding).


NALEŻY WYRZEC SIĘ PRZESĄDU,
ŻE PRÓŻNIA NICZEGO W SOBIE NIE ZAWIERA.


Paul Dirac, noblista


Szczególną zdolność przyciągania i pochłaniania energii orgonalnej ma woda, co łatwo tłumaczy, dlaczego właśnie elementy tzw. przyrody ożywionej zawierają szczególnie dużo bioenergii.

Orgon i energia życiowa jest niszczona przede wszystkim przez pierwiastki z grupy chlorowców – chlor, jod, brom, fluor, a także przez energię jądrową. Łatwo teraz pojąć w takim razie, jakie skutki wywołuje picie np. chlorowanej lub fluoryzowanej wody oraz spożywanie żywności konserwowanej poprzez napromieniowywanie.

Obecność energii orgonalnej potwierdziły najnowsze odkrycia dotyczące energii tzw. punktu zerowego (Zero Point Energy – ZPE), tj. energii pochodzącej z drgań przy temperaturze zera bezwględnego (zero w skali Kelvina), kiedy to w atomach zamiera ponoć wszelki ruch – nawet elektrony wchodzące w ich skład przestają rzekomo poruszać się.

W każdym bądź razie w każdym punkcie przestrzeni za sprawą zderzeń i rozpadu cząstek występują miliardy drgań, bardzo subtelnych. Podczas zderzeń, kiedy powstają w związku z tym wibracje, dochodzi do wyzwalania ogromnych ilości energii oraz przekazywania informacji.

Doskonale to koresponduje z tezą A. Einsteina, że każda cząstka elementarna w Kosmosie (z j.gr. kosmos - ład, harmonia, porządek; od czasów Pitagorasa słowo to poczęło oznaczać „wszechświat”, „całość wszystkiego podporządkowana prawu harmonii”) w niewytłumaczalny sposób i z prędkością znacznie większą od prędkości światła (wartość prędkości światła c=299 792,458 km/s) – co pozornie stoi w sprzeczności z teorią względności – komunikuje się z każdą inną cząstką. Czyżby cząstki te posiadały własne świadomości pozwalające na wzajemną komunikację? Nie umiemy jeszcze wyjaśnić tego dzisiaj.

Ciekawie to współgra z tezami Giennadija Iwanowicza Szypowa, rosyjskiego fizyka, twórcy tzw. Jednolitej Teorii Pola, zaliczanego do najniezwyklejszych współczesnych umysłów. Z jego tez wynika, że istnieje we Wszechświecie rodzaj promieniowania, którego cząstki pędzą z szybkością miliardy razy większą od szybkości światła. Oznacza to w praktyce natychmiastowość zachodzenia wielu zjawisk (będziemy jeszcze do tego wielokrotnie powracać).

Teorię dotyczącą możliwości przekroczenia prędkości światła ogłosił amerykański fizyk Gerald Feinberg już w 1959 r., zaś w 2000 r. na Uniwersytecie Princeton (USA) prof. fizyki Lijun-Wang udowodnił doświadczalnie, że jest to możliwe za pomocą – tzw. tachionów i co jest zgodne – uwaga! – z teorią względności Einsteina.


NASZ PODRĘCZNY LEKSYKON POJĘĆ

TACHIONY – są to cząstki, traktowane ciągle jeszcze jako obiekty hipotetyczne, które mają poruszać się szybciej niż światło. Również neutrina – najbardziej tajemnicze i najmniej znane do tej pory cząstki, mogą mknąć z prędkością większą niż światło (uważa tak m.in. prof. Jakub Rembieliński z Uniwersytetu Łódzkiego).

Teoria Einsteina dopuszcza istnienie trzech rodzajów cząstek.

Pierwszy rodzaj – to bradiany (czyli cząstki budujące atomy - protony, neutrony, elektrony), bardzo masywne, poruszają się z prędkością mniejszą niż prędkość światła.

Drugim rodzajem są luksony nieposiadające masy. Należą do nich fotony (cząstki światła) poruszające się dokładnie z prędkością światła (nie wolniej i nie szybciej), grawitony (hipotetyczne cząstki przenoszące siłę grawitacji) oraz gluony (sklejające kwarki).

Trzeci zaś rodzaj stanowią tachiony. Nie mogą one zmniejszyć prędkości do prędkości równej lub poniżej prędkości światła, czyli nie mogą przekroczyć bariery światła.

Dla tachionów nie ma bariery prędkości, więc mogą momentalnie przenosić się między dwoma krańcami Wszechświata. Stąd prosty wniosek, że istnienie tachionów umożliwia przesyłanie informacji w przeszłość.

Wpływem tachionów można byłoby również wyjaśnić zjawisko telepatii (przesyłania i odbioru myśli na odległość), telekinezy(zdalnego poruszania siłą woli przedmiotów lub zmiany ich kształtu) itp. zjawisk, co sugeruje astrofizyk John Gribbin.

Czy powiązania tachionowe tłumaczą istnienie zdolności paranormalnych wielu osób? A jak wyjaśnić np. przeczucia matek, które wiedzą, co stało się z ich dziećmi oddalonymi często o setki i tysiące kilometrów?



Tezy Einsteina potwierdziły eksperymenty naukowców rosyjskich z Ośrodka Badań nad Telepatią i Psychokinezą w Nowosybirsku oraz badania naukowców niemieckich, m.in. prof. F.A. Poppa z Uniwersytetu w Monachium, dotyczące wymiany sygnałów między odizolowanymi od siebie komórkami (będzie jeszcze o tym mowa w dalszej części książki).

Energia orgonalna dysponuje niewyobrażalnie olbrzymim potencjałem. Wystarczy powiedzieć, że pierwotna energia zawarta w próżni zwykłej żarówki wystarczyłaby do zagotowania wody we wszystkich morzach i oceanach Ziemi.

„Energia ta związana jest ze spontaniczną emisją i anihilacją elektronów i pozytronów pochodzących z czegoś, co nosi nazwę «próżni kwantowej». Gęstość energii zawartej w kwantowej próżni określa się na około 1013 dżuli na centymetr sześcienny (...). (Nexus 5/2006, „Wieści z pogranicza nauki” – „Efekt Hutchisona – wyjaśnienie”).

Potwierdza to również G.I.Szypow, wg którego 1cm3 próżni fizycznej zawiera przypuszczalnie ilość energii umożliwiającą zaspokojenie potrzeb energetycznych ludzkości na 10 lat (mowa o zapotrzebowaniu na początku XXI wieku)! Jest to wprost niepojęte dla naszych przeciętnych ludzkich rozumów i ich zdolności pojmowania.

Jacy jesteśmy w takim razie prymitywni z naszymi systemami grzewczymi, silnikami spalinowymi, grzałkami itp. urządzeniami! O dodatkowym aspekcie – zanieczyszczeniu środowiska – nie warto już wspominać.

Wróćmy do energii ciał niebieskich…

Fragment książki z cyklu "Barwy Twojego Zdrowia" - "Biomagnetyzm: cudowna moc w życiu - Jak wykorzystać lecznicze możliwości pól magnetycznych?"


Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shadowhunter22 dnia Sob 16:27, 22 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/ Strona Główna » Parapsychologia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin