http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/
Już Czas Na Wielkie Duchowe Przebudzenie Planety. Świadomość planety, Bogini Gaji się budzi.
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Nagowie, czyli nagi, pół węże i pół ludzie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/ Strona Główna » UNIVERSUM / Reptilianie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shadowhunter22
Administrator



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Boy

PostWysłany: Pią 18:08, 17 Cze 2011    Temat postu: Nagowie, czyli nagi, pół węże i pół ludzie.

W tym temacie poruszę kwestię o nagach, istotach pół wężowe i pół ludzkie.

Oto opis z Himalaya-Wiki:

Nagowie - sanskr. "węże" (m.), nagi(ni)s (ż.). Bram.-hind. półboskie i półdemoniczne wężowe istoty i geniusze opiekuńcze ujęć wodnych, jezior, rzek i potoków. Pilnują skarbów wodnych głębin i stoją u bram świątyń jako dawcy płodności. Ich kult sięga czasów przedaryjskich i trwa do dziś. W mitologii hinduizmu występowali jako dawcy płodności, antagoniści słońca. Uważani są za dzieci mędrca Kaśjapa i Kadru. Należą do nich Wasuki, Ananta i Manasa. Mieszkają w podziemnej krainie Patala i przedstawiani są jako hybrydy o ludzkich twarzach, wężowych ogonach i zygzakowatych tułowiach kobry. Atrybutami są lotos i lemiesz.
Istnieją nagowie demoniczni (naga-asura), zwani czarnymi wężami, ale także istnieją dobrzy nagowie, o półboskiej naturze Upadewa czyli naga-upadewa.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

A to z wikipedi:

Naga, Nagowie, (sanskryt: नाग nāga) – w mitologii hinduskiej wężokształtne bóstwa wodne. Mieszkają w podziemnym mieście Bhogawati, gdzie strzegą skarbów ukrytych w ziemi, czasami dzieląc się z nimi ze śmiertelnikami. Mogą przyjmować formę zupełnie ludzką. Wiele dynastii starożytnych wywodziło swoje pochodzenie od związku jakiegoś herosa i nagini[1]. W starożytnych tekstach Nagami nazywano również mało znane plemiona, którym przypisywano nadnaturalne właściwości. Również w dobie obecnej w górach Asamu żyją prymitywne plemiona (do niedawana łowców głów), określane mianem "Naga".

Więcej na tej stronie: [link widoczny dla zalogowanych](mitologia)


Wiadomo już, że mitologie to nie do końca bajki, a szczególnie w eposach indyjskich jest dużo prawdziwych informacji.

Edit.

Nagowie, czyli reptilianie, reptalian to gad z angielskiego.

Nie zły artykuł na temat nagów, reptalianów, a smoka tego wawelskiego, ale też i o żmijach słowiańskich, dużo jest opowieści o żmijach, a szczególnie o królu węży, z korona, czyli naroślą na czole.

Oto link do tego artykułu: [link widoczny dla zalogowanych]

Komentarz jakby co dodałem na stronie, pod artykułem, bo przecież nie wszystkie gady są złe, bo są i te dobre, lecz ile to opowieści słowiańskich jest, że takie byty, człeko wężowe, wciągały ludzi pod ziemię, a reszty można się domyślić.


I znów edit, ale ostatni w tym poście.

Następny artykuł polecam wam do przeczytania o nagach, czyli gadach.

Link do owego artykułu: [link widoczny dla zalogowanych]

Skorzystajcie właściwie z tej wiedzy, pamiętajcie prawda jest w was, w waszych sercach, słuchacie swego serca, ona zawsze wam prawdę powie, nie ważne jaka by ta prawda była.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shadowhunter22 dnia Pią 19:48, 17 Cze 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shadowhunter22
Administrator



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Boy

PostWysłany: Pią 20:56, 17 Cze 2011    Temat postu: Bóstwa wężowe (Naga) jako strażnicy buddyzmu

Bóstwa wężowe (Naga) jako strażnicy buddyzmu

"Ride the Snake
To the Lake
He is Old and
His Skin is Cold.
The Snake is Long,
Seven Miles..."

"The End", Jim Morrison (The Doors)


Słowo-klucz: Bóstwo wężowe, wodne (sansk. naga; tybet. kLu).


Mowa tu będzie o pewnym typie półboskich istot, spotykanych w mitologiach całego świata, istot połączonych bytowo z żywiołem wody, zazwyczaj panujących nad jego wymiarem. Szczególną uwagę poświęcam mitologii buddyjskiej, jednak twierdzę że również w tradycji rodzimej (polskiej) bóstwa wodne odgrywają znaczącą rolę.

Niech za przyczynek do wywodu posłuży cytat z Tao te King, dzieła Lao Tse, które wprawdzie jest uważane za podstawę taoizmu filozoficznego lecz odegrało też wielką role w formowaniu się buddyzmu w Chinach, szczególnie szkoły medytacyjnej Czan w okresie dynastii Tang.
Lao Tse powiada "Najwyższe Dobro jest jak woda, wszystkim jednakowo sprzyja. Bez oporu podąża w miejsca niskie, przez człowieka wzgardzone; Przynosi ona pożytek milionom istot i nie żąda zapłaty. Dlatego w swej cnocie najbliższa jest Tao".
(tłum. M.G., wg. Tao Te Ching, R.B. Blakney, New York 1955).

Tradycja buddyjskiej kosmologii, czy to Abhidharmy czy Kalaczakry, ujmuje całość świata postrzeganego zmysłami jako pole interakcji pięciu żywiołów (elementów). Taki ogląd świata materialnego rozciąga się na zjawiska psychiczne i fizjologiczne, co znalazło swoje odbicie w praktykach medycyny indyjskiej (Ajurweda) oraz tradycyjnej medycyny chińskiej (TCM)j i tybetańskiej (Gyu.Shi). Istotne jest tu wspomnienie o tradycjach medycznych, gdyż rozwijały się one w ramach kultury duchowej danego rejonu, były często tworzone i praktykowane przez buddyjskich mnichów i joginów.
Element wody był postrzegany w tych opisach świata jako źródło energii życiowej, wszelka nierównowaga w tym elemencie siłą rzeczy musiała mieć wpływ na stan pozostałych elementów. Stąd tak ważną rolę odgrywały mityczne postacie władców elementu wody. W ikonografii były one ukazywane jako bóstwa półludzkie, posiadające dolną część ciała w formie wężowego ogona. Będąc istotami o mocach magicznych, nagowie posiadali umiejętność manifestowania się w różnych formach : smoków, węży lub ludzi o wielkiej urodzie.
Nagowie władali wodami i żyznością ziemi, kontrolowali deszcze i ruchy wód gruntowych. Odgrywali ważną role w kultach agrarnych, pozyskanie ich życzliwości poprzez ceremonie ofiarne było bardzo ważne dla trwania społeczności. Ich natura była postrzegana jako zasadniczo neutralna, łatwa było zdobyć ich błogosławieństwa ale jeszcze łatwiej doprowadzić ich do gniewu, którego skutkiem mogły być katastrofy naturalne dotyczące żywiołu wody oraz choroby, opisywane w Gyu.Shi, Czterech Tantrach Medycznych tradycji tybetańskiej, jako choroby zsyłane przez nagów: trąd, choroby skórne i zaburzenia psychiczne. Głównych powodem konfliktu z nagami jest zanieczyszczanie wody w jakikolwiek sposób oraz zabijanie istot zamieszkujących ten wymiar.

Wiele sutr (m.in. Muccalinda Sutta z kanonu palijskiego oraz Sutra Króla Smoków z kanonu Tripitaka chińskiej Mahajany) podaje opisy królów nagów, ich krain, pałaców i ich mocy. Budda Siakjamuni wielokrotnie spotykał się z królami nagów, przekazywał im pouczenia i nauki- szczególnie sutry Mahajany, udzielał im ślubowań Pratimokszy i Bodhisattwy, co zostało opisane w wielu sutrach.

Z powszechnie panującej tradycji religijno-kulturowej subkontynentu, zwanej dziś hinduizmem, kult nagów został inkorporowany przez buddyzmu indyjski. Nagowie są tu postrzegani jako istoty należące do świata zwierząt, do jednego z trzech niższych światów Samsary, kręgu cyklicznej egzystencji, chociaż w swym świecie stanowią swoistą elitę intelektualną...

Ich długowieczność jest niezmierzona, gdyż dysponują nektarem nieśmiertelności- Amritą. Królowie nagów są strażnikami skarbów, zarówno materialnych w nieprzebranej ilości wypełniających ich pałace obfitością pereł, korali czy muszli, z mitycznym klejnotem spełniającym życzenia- Czintamani- na czele, jak i skarbów duchowych, w formie nauk oddanych im pod opiekę przez kolejnych buddów, które nagowie przechowują przez tysiąclecia.
W spisie zwanym po tybetańsku lha sin de gje, czyli osiem klas bogów i demonów pełniących funkcje strażników nauk (dharmapala) lub właścicieli ziemi (bhumipala) czyli bóstw strażnicznych opiekujących się rejonami świata lub wymiarami żywiołów, nagowie są wymieniani po bogach świetlistych (dewa), na drugim miejscu, przed jakszami, gandharwami, asurami, garudami, kinnarami i maharogami.

Spośród licznych mistrzów buddyjskich którzy według przekazów wchodzili w interakcje ze światem nagów, najważniejszym jest Arja Nagardżuna, nominalnie nawet połączony z podwodnymi królestwami... Legenda buddyjska głosi iż udał się on w swej cielesnej formie do pałacu nagaradżów aby uzyskać od nich tekst najważniejszej sutry Mahajany, Hridaja Mahapradżniaparamita, który Siakjamuni pozostawił pod opieką nagów ponad osiemset lat wcześniej. Czy mamy tu do czynienia z wczesnym epizodem odkrywania buddyjskich skarbów duchowych? Praktyka ta stała się bardzo popularna w Tybecie, szczególnie wśród lamów starej szkoły (Ningmapa) począwszy od XII wieku, kiedy to wielu tertonów (odkrywców term) wydobywało ukryte przez Padmasambhawę duchowe skarby w formie zwojów, klejnotów, relikwii, wizerunków buddów, etc. Skarby te bywały ukryte zarówno w wymiarach żywiołów (zbiornikach wodnych, skałach, niebie) jak i "w Umyśle".
Nagardżuna więc w III w. ne. wydobył tekst Sutry Serca z wymiaru wody rządzonej przez nagaradżów lub z "oceanu Umysłu".

Inny epizod z udziałem nagów, bardzo znany i popularny w ikonografii szczególnie południowej tradycji buddyzmu, to scena medytacji Buddy. Wtedy to lokalny król nagów zwany Muczilinda (lub Muccalinda po palijsku) pojawił się by osłonić Buddę przed szalejącym żywiołem. Scena ta została ukazana plastycznie w hollywoodzkim filmie "Mały Budda", dziele B. Bertolucciego, które wywarło znaczny wpływ na recepcję buddyzmu na Zachodzie w latach 90-tych XX wieku.
W Muccalinda Sutrze czytamy : " Błogosławiony przebywał w Uruvela na brzegu rzeki Nerańdżara, w cieniu drzewa. Siedział tam bez przerwy przez siedem dni, kontemplując błogość wyzwolenia. Nagle pojawiła się wielka burza z zimnym wiatrem, ciemnościami i deszczem,. Wtedy król nagów Muccalinda porzucił swoją siedzibę i pojawił się w tym miejscu, skręcając siedmiokrotnie swe ciało wokół Błogosławionego, zasłaniając swym wielkim wężowym kapturem ciało Buddy. Po siedmiu dniach, gdy burza minęła, król nagów rozprostował swe ciało i zmienił wygląd, pojawiając się przed Błogosławionym w formie pięknego młodzieńca z dłońmi złożonymi przy sercu w geście hołdu. Przemówił wtedy, chwaląc radość wynikającą z praktyki Dharmy i wspaniałość mądrości i współczucia Buddy..."
(tłum M.G. wg. Thanissaro Bhikku, 1994; tekst dostępny w internecie)

Z kolei w chińskim kanonie Tripitaki znajduje się Sutra Króla Smoków, po raz pierwszy przetłumaczona z chińskiego na angielski w 1970 przez C.M. Chen, chińskiego jogina i sukcesora XVI Lamy Karmapy w tradycji Karma Kagju (www.yogichen.org) i wydana przez jego ucznia i następcę w linii przekazu, Dr Yutanga Lin w 1999 na Tajwanie.
Sutra relacjonuje przebieg wizyty Buddy Siakjamuniego w podmorskim pałacu Nagaradży i cytuje wiele dyskursów, m.in. dialog między Buddą a królem smoków o paramitach i o rozumieniu Pustki; dialog z Siariputrą o pochodzeniu nagów i ich związkach z naukami buddów oraz słynna dyskusję księżniczki Nagini zwanej Cenny Jedwab z patriarchą Mahakaśjapą o możliwości osiągnięcia oświecenia przez kobietę. Mahakaśjapa nie wierzy iż księżniczka jest w stanie osiągnąć stan Buddy, na co ona reprymenduje wielkiego ascetę i arhata słowami : "To łatwe jak ruch ręką! Egoiści obu płci tego nie osiagną! Ciało i Umysł z natury są Buddą. Ja jestem ścieżką, ale ścieżką do tego nie dojdziesz !". Kolejne argumenty w tej dyskusji ucisza sam Budda, przepowiadając że księżniczka osiągnie oświecenie i będzie znana jako Budda Przenikliwy ( ibid. str.15-16).
W Sutrze są też wspominane dwa wydarzenia bezpośrednio nawiązujące do konfliktów znanych z mitologii wedyjskiej. Potrzeba było więc wizyty Buddy w krainie nagów aby asurowie przyrzekli iż zaniechają atakowania dewów. Nagowie z kolei, narażeni na ataki swych odwiecznych wrogów-solarnych ptaków z gatunku garuda, otrzymali od Buddy jego mnisią szatę (kasaja) jako talizman chroniący przed dominacją skrzydlatych bóstw.

Po zrelacjonowaniu niektórych wzmianek o Nagach, zawartych w sutrach, chcę zwrócić uwagę na symbolikę związaną z elementem wody, zawarta w buddyjskiej literaturze tantrycznej oraz w ikonografii Wadżrajany.
Wymienia się tu pięć tzw. negatywnych emocji czy stanów mentalnych, zwanych też splamieniami (sansk. kleśa). Spośród nich gniew czy nienawiść uznana jest za najbardziej niebezpieczną emocję, co wielokrotnie podkreśla J. Św. XIV Dalaj Lama, Tenzin Gjatso w swoich licznych książkach i wykładach poświęconych psychologii buddyjskiej.
Ten destruktywny stan umysłu pojawia się dzięki podstawowej niewiedzy poznawczej, ignorancji (sansk. awidja), tworzącej dualistyczny podział zjawisk i ustalającej pozornie trwałe kategorie podmiotu doświadczającego i przedmiotu doświadczenia.
Z podstawowej niewiedzy pojawia się pożądanie i lgnięcie (do zjawisk lub stanów chcianych) oraz awersja i nienawiść (do zjawisk lub stanów niechcianych). Tendencje niszczycielskie stwarzają w umyśle karmiczne predyspozycje zapisane w świadomości magazynującej (tutaj nawiązuję do pozycji Cittamatry), które owocują doświadczeniem piekielnych stanów istnienia.
Negatywne emocje i wynikające z nich działania są różnie postrzegane na różnych ścieżkach buddyjskiej praktyki. Na ścieżce indywidualnego wyzwolenia (Hinajana) praktykujący usiłuje całkowicie uwolnić się od przyczyn karmicznych które tworzą powstawanie splamień i osiągnąć "małą" nirwanę czyli zanik uciążliwości (sansk. dukha). Na ścieżce Mahajany, gdzie dochodzi altruistyczna motywacja bodhisattwy, zaleca się stosowanie antidotum wobec każdej z negatywnych tendencji emocjonalnych czy mentalnych. Z kolei na ścieżce tantry buddyjskiej zalecana jest transformacja, natychmiastowa przemiana "energetyczna" kolejnych splamień w odpowiadająca im oświeconą mądrość.
W tekstach takich cykli jak Czakrasamwaratantra, Guhjasamadżatantra czy Hewadżratantra znaleźć można bogate opisy i przykłady symboliki, ikonografii i archetypy stanu buddy mające tantryczną moc przemiany nieczystego w czyste, przypominające metody zachodniej tradycji alchemicznej.
W tantrach znajdujemy liczne opisy elementów konstytuujących tkankę samsarycznego świata nietrwałości i iluzji z jednoczesnym odniesieniem do ich wrodzonej, pierwotnej czystości, istniejącej jako ukryty potencjał umożliwiający transformację.
Gniew czy nienawiść jako splamienie zawiera w sobie potencjał urzeczywistnienia jednej z pięciu mądrości przebudzonego Umysłu, gdyż w swej czystej formie jest przejawieniem się archetypu oświecenia symbolizowanego przez postać buddy zwanego Akszobja (Nieporuszony), będącego w mandali Pięciu Tathagatów panem rodziny Wadżry (Diamentu), Mądrością Podobną Zwierciadłu. Odpowiada mu kierunek wschodni tej mandali zaś jego partnerka czyli żeński archetyp - budda Mamaki ma być personifikacją elementu lub żywiołu wody na poziomie oświeconym czyli oczyszczonym. Kolorem buddy Akszobji jest niebieski a sylabą nasienną jest HUM (Hung). Budda ten jest patronem czy panem wielu manifestacji gniewnych bóstw panteonu Wadżrajany, takich jako strażnicy Dharmy (np. Mahakala) lub bóstwa należące do wspomnianych wcześniej ośmiu grup (w tym bóstwa wężowe).
Co więcej, w tradycji wielu szkół jogi buddyjskiej (przy wyraźnym i czytelnym jej rozróżnieniu od jogi hinduistycznej czyli niebuddyjskiej, gdzie mówi się o wężowej energii kundalini, które to pojęcie buddyjskiej tantrze jest raczej obce) znajdują się opisy subtelnych przepływów energii w ciele ludzkim (prana), kanałów tej energii (nadi) i punktów esencji kreatywnych (bindu). Owe struktury są w ścisłym związku z aktywnością nagów. Wiarygodne i zdumiewające ilustracje i opisy tych korelacji, nie do końca czytelnych dla zachodnich badaczy, znaleźć można jako freski na ścianach świątyni Lukhang (Pałac Bóstw Wodnych), znajdującej się wciąż dziś na małej wyspie w obrębie letniego pałacu dalajlamów- Norbulingka w Lhasie, stolicy Tybetu. Dawniej było to miejsce tajemne czyli ukryte sanktuarium gdzie przechowywano opisy kontrowersyjnych, zdaniem ortodoksji buddyzmu tybetańskiego, praktyk Dzogczen. Dziś pod chińską okupacją świątynia ta została zamieniona w muzeum a dzięki temu uniknęła zniszczenia w ramach "rewolucji kulturalnej".
Tajemnicze są koneksje mitycznych bóstw wężowych czyli władców wód z ezoterycznymi praktykami jogi, łączącymi w sobie niebezpieczne elementy drastycznej przemiany psychicznej z wykorzystaniem najgłębszych energii dostępnych człowiekowi a mianowicie mocy prokreacji czyli energii seksualnych którymi manipuluje się w celu doświadczenia najwyższej błogości (sansk. mahasukha) tożsamej z najwyższą prawdą (sansk. mahamudra), co jest równie pociągające dla neofitów jak niebezpieczne a często nieskuteczne w rękach niedokształconych praktykantów.
Na poziomie popularnej religijności rytualnej istnieje wiele praktyk mających na celu zjednanie i uspokojenie wzburzonych umysłów nagów, które mogą wywołać wiele szkód. Recytacja mantr i imion tych bóstw, ofiarowanie im substancji rytualnych, w tym specjalnego kadzidła dla nich tylko przeznaczonego (tybet. Lungmen Pakpo) oraz dary z mleka, cukru, masła i jogurtu, takie ceremonie wykonują zarówno szamani pragnący wywołać deszcz jak i jogini zabiegając o sukces w swych rytach ezoterycznych.

Ten krótki przegląd różnych aspektów i elementów tradycji buddyzmu dotyczących nagów zakończę kilkoma ważnymi informacjami.
Pierwsza dotyczy konsekwentnie odprawianej ceremonii, kończącej każda wielką, publiczną inicjację tantryczną (sanskr. abhiszeka; tybet. wang), taką na przykład jak słynna inicjacja w tantrę Krąg Czasu (Kalaczakra) która m.in. obecny Dalaj Lama kilkanaście już razy przeprowadził na Zachodzie i na Wschodzie dla setek tysięcy ludzi. Inicjacja zgodnie z wymaganiem tekstu tantry Kalaczakry jest zawsze udzielana w oparciu o mandalę usypana za każdym razem na nowo z kolorowego piasku, co zwykle zabiera grupie kilku mnichów pięć dni benedyktyńskiej, mozolnej i rzetelnej pracy (Patrz: film "Kalacakra - The Wheel of Time, reż. Werner Herzog, 2004). Powstałe dzieło zdumiewa swą pięknością i mocą. Aż chciało by się je utrwalić dla potomności, zatopić w szkle czy powiesić na ścianie...
Jednak zawsze po zakończeniu ceremonii taka mandala jest w jednej chwili rytualnie niszczona przez prowadzącego inicjację mistrza zaś piasek, z którego była stworzona, jest niesiony w procesji do najbliższego zbiornika wodnego, rzeki lub jeziora czy morza i tam ceremonialnie ofiarowywany dla istot zamieszkujących przestrzeń elementu wody ze szczególnym wskazaniem na bóstwa wodne-nagów.
Skoro już mowa o tych bóstwach niech mi wolno będzie wprowadzić element lokalny, swojski. W herbie Warszawy znajduje się postać Syreny, która z całą pewnością zaliczona być może do tego panteonu jako rasowa Nagini. Nie należy ona wprawdzie do bóstw buddyjskich, raczej jest to postać z ludowej mitologii choć można też uznać ją za relikt dawnych słowiańskich wierzeń. Tak czy inaczej, syrenka warszawska jest w połowie kobietą a w połowie rybą choć w starszych wizerunkach widzimy wyraźnie zamiast rybiego ogona wężowe sploty (np. w archaicznym posągu stojącym na rynku staromiejskim w W-wie). Jej cechą, oprócz waleczności i roli bóstwa opiekuńczego miasta, jest umiejętność uwodzenia śpiewem. Również stolica Danii, Kopenhaga ma w swym herbie Syrenę, lecz jest ona pozbawiona atrybutów i bywa przestawiana w tęsknej zadumie nad brzegiem morza. Obie te archetypowe postacie żeńskich bóstw wodnych funkcjonują obecnie poza jakimkolwiek kontekstem religijnym czy rytualnym. Jakże różna jest sytuacja w tradycji buddyjskiej, gdzie autochtoniczne bóstwa lokalne zostały włączone do panteonu religii i są symbolem żywego i aktywnego związku ludzkiej społeczności ze środowiskiem naturalnym.

Na zakończenie tego eseju przypomnę historię z życia Buddy Siakjamuni który, jeszcze jako asceta Gautama znalazł się na skraju śmierci, wycieńczony skrajnymi praktykami jogicznymi, które przez sześć lat uprawiał w lasach i nad brzegami rzeki. Kiedy to wykąpał się po raz pierwszy od długiego czasu, w nurcie rzeki Narańdżana i przyjął posiłek ryżowy od pasterki Sudziaty, nagle puścił swoją miskę żebraczą (sanskr. patra) na wodę, wyrażając życzenia aby popłynęła ona pod prąd rzeki jeżeli tylko on, Siddharta miał osiągnąć sukces na swej drodze duchowej. Tak też się stało co ukazał Bertolucci w popularnym filmie "Mały Budda". Lecz hollywoodzki przebój filmowy nie pokazuje dalszego ciągu tego epizodu, który jest przekazywany w tradycji ustnej w szkole Zen Soto. Usłyszałem go od amerykańskiej nauczycielki zen, sensei Sunya Kjolhede, która z kolei powtórzyła go po swoim mistrzu, Roshim Phillipie Kapleau. Otóż miska żebracza ascety Gautamy po przepłynięciu pewnego dystansu pod prąd rzeki zaczęła tonąć. Opadła łagodnie na samo dno i znalazła się w pałacu miejscowego króla Nagów. Tam osiadła na czubku dużej sterty identycznych misek, które należały do poprzednich tathagatów, buddów którzy przyszli. Każdy z kolejnych buddów na swej życiowej drodze, zgodnie z tradycją podawaną w Mahajanie, spełnia czyny bliźniaczo podobne do czynów swych poprzedników : rodzi się w pełnię księżyca miesiąca Waisakha, opuszcza pałac ojca, osiąga Anuttarasamjaksambodhi na Diamentowym Tronie w Bodhgaja, itd. Dotyczy to ewidentnie również epizodu z miską żebraczą mnicha w rzece, czego potwierdzeniem jest kolekcja tych naczyń, przechowywana w podwodnym pałacu. Historia dalej powiada iż król Nagów uniósł się, wdzięcznie falując splotami ciała, ze swego tronu na widok opadającej miski, gdyż zrozumiał że oto następny, od dawna oczekiwany Budda ma zamanifestować się w tej Szczęsnej Epoce( Bhadra Kalpa), jako czwarty z sukcesji tysiąca tathagatów.

Maciej "Magura" Góralski,
adiunkt, Muzeum Azji i Pacyfiku, Warszawa

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

No kochani, sprawa jest taka, że gadom, nagą, należy dać miłość, tą prawdziwą różową, boską, bezwarunkową miłość, by ich uleczyć, oraz wskazać im właściwy kierunek.
Tak jak zrobił to Budda, i Jezus, chociaż jego akurat nauki zostały zmienione, w celu kontrolowania ludzi, gdzie Jezusa, naszego brata, uczyniono Bogiem, a tak nie jest, Jezus, jak Budda, jest dla nas drogowskazem, wskazujący nam właściwy kierunek.
Energia, miłości bezwarunkowej, jest energią reiki, która leczy, to ciepła, miła, łagodna energia, inną odmianą leczenia energią jest mesmeryzm, który jest zimniejszą, łagodzącą energią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olou
Użytkownik



Dołączył: 01 Lis 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:40, 01 Lis 2012    Temat postu:

WItam,
Poszukuję bohaterów do filmu dokumentalnego o reptilianach.
Zainteresowanych podzieleniem się swoimi poglądami proszę o kontakt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum http://przebudzeniduchowo.wordpress.com/ Strona Główna » UNIVERSUM / Reptilianie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin